Słynny kanał tematyczny nadawał
swego czasu serial dokumentalny zatytułowany „Brudna robota”, w
którym prowadzący – słynny duński bramkarz Peter Schmeichel
– jeździł po całym świecie i prezentował przed kamerami
przedstawicieli najbardziej niewdzięcznych zawodów, którzy, by
zarobić na życie, musieli ubabrać się w błocie, ropie, węglu,
pyle, piasku, żwirze i innych substancjach, których nie będę
tutaj wymieniał, by nie zniesmaczać co wrażliwszych czytelników.
Po co o tym piszę i czego ma dowodzić ten przydługi wstęp? Już
tłumaczę. Otóż chciałem przez to powiedzieć, że w pewnych
okolicznościach mydło i woda mogą okazać się niewystarczającymi
środkami czystości i pasta do mycia rąk okazuje
się niezbędna.