Manicure żelowy, hot or not?

Paznokcie żelowe były przebojem ostatnich lat. Teraz jednak, wraz ze zmianą trendów, stały się jakby mniej popularne. Frech manicure z płasko spiłowanymi płytkami i ozdobami wtopionymi w żel zaczął kojarzyć się z kiczem. Czy żele odchodzą do lamusa?

Z całą pewnością nie. Nadal wykorzystujemy w stylizacji paznokci wykorzystujemy żel, choć faktem jest, że trendy się zmieniły – i teraz robimy to nieco inaczej. Klasyczny manicure żelowy wykonywany jest tą samą techniką. Wystarczy zapoznać się z nowymi trendami w stylizacji.

Jednym z nich są nieco kontrowersyjne, i nie przez każdego lubiane, szpice. Płytki są spiłowane nie na płasko, jak robiło się do tej pory, a na okrągło, lub wręcz z ostrym zakończeniem. Manicure żelowy doskonale nadaje się do takiego formowania płytki. Szpice nie muszą być długie ani bardzo ostre. Możesz wybrać delikatniejsza wersję.

Żel jest też wykorzystywany w nowej, modnej i posiadającej liczne zalety technice, jaką jest manicure hybrydowy. Jest to połączenie żelu z lakierem. Paznokcie wyglądają jak polakierowane, jednak na wierzchu znajduje się utrwalająca warstwa żelu. Dzięki temu lakier utrzymuje się nawet do 3 tygodni. Taki manicure jest mniej szkodliwy dla naturalnej płytki, a także wygląda bardziej naturalnie.

Ciekawą odmianą, jeśli chodzi o manicure żelowy, jest technika hybrydowa. Łączy ona zwykły manicure z manicure hybrydowym. Na rynku dostępne są popularne produkty, jak lakier hybrydowy Semilac, dzięki którym stworzysz trwały i naturalny manicure na płytce paznokcia. Tu również używa się lampy UV, jednak paznokcie nie są sztucznie przedłużane.

Wygląda na to, że manicure żelowy wcale prędko nie wyjdzie z mody. Nic dziwnego. Jest trwały i umożliwia uzyskanie doskonałych efektów estetycznych. Jak to zwykle bywa, ostateczny wygląd uzależniony jest od zdolności osoby, która go wykonuje, a także od gustu osoby odpowiadającej za pomysł, wedle którego powstanie stylizacja.